Kilka dni temu, szukając czegoś w laptopie zafundowałam sobie sentymentalną podróż po folderach ze zdjęciami z pracowni.
Dysk D – malikceramik – i zaczyna się jazda! :)
Myślałam, że uda mi się w jednym wpisie zmieścić te kilka lat odkąd tworzę malikceramik, ale nie ma takiej opcji.
Dziś zostawiam Was z rokiem 2015 i 2016!
Początki, więc zdjęć nie ma super dużo.
Kilka sesji zdjęciowych, trochę nigdy nie publikowanych fotek.
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA!
Październik 2015.
Moją pierwsza „profesjonalna” sesja zdjęciowa w domowym zaciszu.
Asystent – kot Filip.
Te zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia, ale jak na tamten moment były dla mnie bardzo ważne,
bo to właśnie ta pierwsza sesja była zapowiedzią, że wkręcam się w temat i zaczynam dawać z siebie trochę więcej.
(Swoją drogą miałam wtedy całkiem ładną jesienną wizję, dzisiaj nie mam za bardzo czasu i chęci na takie zabawy z listkami) :)
Druga mała sesja przy okazji odwiedzin u rodziców.
Miałam dosłownie kilka produktów, ale cieszyły mnie tak, jakbym miała ogromną kolekcję!
A tutaj jeszcze mój słodziak, który zawsze towarzyszył mi przy pracach artystycznych.
Nie ważne, czy malowałam obrazy na studiach, czy robiłam projekty na zajęcia, czy tworzyłam kompozycje do zdjęć.
Te łapki zawsze coś dla siebie zabierały do zabawy.
Listopad 2015.
Sesja przed pierwszymi grudniowymi targami.
Malikceramik debiut!
Niezapomniane emocje (ale to opisywałam dokładnie w tym wpisie :
jak to się stało, że malikceramik powstało... część 2! )
Grudzień 2015
Taka mikro świąteczna sesyjka w mojej pierwszej pracowni (w piwnicy u rodziców).
Trochę jarzębiny, trochę sianka, drewniana skrzynka, gałązki i proszę bardzo!
Robiłam też wtedy takie porcelanowe ptaszki - figurki, albo zawieszki na choinkę.
Później o nich zapomniałam...
A teraz myślę, czy nie powinny znowu wrócić do pracowni.
:)
A tutaj pamiątkowe foteczki z pierwszych targów.
Tomek jak zawsze - zadowolony i szczęśliwy.
A ja o mało nie spędziłam całych targów pod stołem, tak się krępowałam rozmawiać z klientami.
:D
Czarno - białe stoisko i różowe nogi od stołu.
Jest sianko, jest skrzyneczka, a tam z tyłu na regale w kubeczkach miałam małe choinki.
Nieźle...
A po pierwszych targach kupiłam pierwsze kilka kropelek złota, pomalowałam kilka uszek i na kolejnych targach nasze stoisko już trochę świeciło (a przynajmniej przyciągało większą uwagę!)
:)
O proszę, jak tutaj pięknie!
I są nawet ozdoby świąteczne na choinkę!
I wskakujemy w 2016 rok!
Już coraz trudniej będzie dzielić ten rok na poszczególne miesiące.
Zerknęłam na Instagrama, żeby przypomnieć sobie co fajnego się wtedy działo.
I muszę przyznać, że w sumie zaczęło się całkiem, całkiem...
Wiosna!
Wybuch kolorów, powiew ciepłego wiatru, pomysły zaczynają uderzać do głowy.
Jednak ze złotem nawet najprostsze kolekcje wyglądają WOW!
Bąbelki sprawiają wrażenie "na bogato"!
:)
W pracowni też dzieje się coraz więcej, więc czasu coraz mniej na stylizowane fotki produktów.
A TERAZ MOJA ULUBIONA SESJA ZDJĘCIOWA!
Wtedy myślałam, że jest taka obciachowa,a patrząc z perspektywy czasu miała całkiem niezły potencjał.
:D
Byliśmy wtedy u moich rodziców na wsi, więc klimat trochę się udzielił.
Asystent - mąż, który jak widać ma najlepsze pomysły na zdjęcia i jak zawsze świetnie się bawi.
Asystentka siostra.
:)
A TAK NIE NOSIMY PRODUKTÓW MALIKCERAMIK!
:)
(pssst...nie wiem co autor miał na myśli)
A to pomysł mojego męża!
:)
Kubeczki suszące się na drewnianym płocie!
Ojej...
Myślicie, że lepiej wyglądają na płocie, czy w towarzystwie metalowego czajnika
(który swoją drogą bardzo lubiłam wykorzystywać jako element martwej natury - malowałam z nim czasem obrazy w liceum).
A te zdjęcia, no padliśmy ze śmiechu!
Kasia : Tomek muszę zrobić zdjęcia produktów na białym tle.
Tomek : nie ma problemu, służę pomocą!
Zobaczcie jaki zadowolony!
Są też skarpety i klapki, widać, że chłopak na wakacjach (na wsi).
:D
To zdjęcie jest GENIALNE!
I tym oto radosnym akcentem...
Nie, nie kończymy tego wpisu!
Umówiłam się z moją koleżanką na pierwszą profesjonalną sesję produktową!
A w grudniu inna koleżanka zrobiła moim produktom świąteczną sesję!
Później wykorzystywałam te fotki na Instagram.
:)
KONIEC!
Niebawem usiądę do 2017 i 2018 roku, bo tam już zaczyna się duuuużo dziać!
A później 2019 - 2020!
Jak Wam się podobał ten wpis?
Dotrwaliście do końca?
Piszcie w komentarzu które zdjęcia najbardziej się Wam podobają!
Pedagomama
Wspaniale patrzy się na te wspomnienia. Tym bardziej jak zna się to z życia. Pamiętam jak mocno Ci kibicowałam i trzymałam kciuki. Wiedziałam, że osiągniesz sukces♡ wielkie gratulacje Kasiu. Pięknie się rozwijasz Ty i Twoja firma♡
Dorota
Cudowna to była podróż przez rozwój i rozkwit Malikceramik. Wasze pierwsze produkty miały swój klimat i te biało-czarne początki... Zapewne prawdziwi Szcześciarze zerkają dziś na wówczas kupione Maliczki i uśmiechają się do nich